Zielony
Salonik Piłkarski Fair Play
pizza Da Vinci
PAAK hurtownia sportowa

17. KOLEJKA I LIGI 2015 - RELACJA

17. KOLEJKA I LIGI 2015 – RELACJA

Kiedy promienie słońca zaczynają wręcz wypalać szyby w oknach a na portalach społecznościowych wszyscy znajomi wrzucają zdjęcia z plaż, tym bardziej zaczynamy doceniać naszych siernieczkowych gladiatorów, którzy odpuszczają wszystkie pokusy celem stoczenia nierównej walki z pogodą. Co prawda zdarzyło się kilka wyjątków od tej reguły, ale więcej szczegółów pozwolimy sobie umieścić w opisie. Runda wiosenna I ligi 2015 przeszła do historii.

GRUPA AWANS

Bajka 15:0 NM Polska

Młodzieńcy z NM Polska nie kończą rundy wiosennej w dobrych nastrojach. Pokusy lipcowych upałów skutecznie uniemożliwiły Bartłomiejowi Karpińskiemu skompletowanie składu. To już drugi taki wybryk utalentowanych zawodników, muszą mieć się na baczności. Bajka spokojnie, bez kontuzji i z łatwą zdobyczą udaje się na wakacje. To były udane miesiące dla graczy Tomasza Sakowicza!

Kapa Team 3:10 PHU Gil Czarże

Sobotni poranek nie rozpieszczał zawodników obu ekip. Lejący się z nieba żar zniechęcał do wysiłku, a zawodnicy zachodzili w głowę, czemu zamiast wylegiwania się na plaży wybrali bieganie po boisku. Oczywiście żartujemy i doceniamy sportową postawę wszystkich uczestników tego spotkania. Kapa Team stawił się w sile zaledwie sześciu graczy, którzy potrafili utrzymać tempo przez zaledwie kilkadziesiąt minut. Po przerwie frekwencja PHU Gil Czarże okazała się aspektem kluczowym i dzięki komfortowi dokonywania kilku zmian zabiegali oni walecznych graczy Pawła Rucińskiego. Czwórka wspaniałych, która najwydatniej przyczyniła się do tryumfu ostatniej ekipy grupy mistrzowskiej to Bartłomiej Siewert (4 gole, 4 asysty), Marcin Bańka (hat-trick), Łukasz Gąsior (2 trafienia, 3 ostatnie podania) i Mirosław Zużydło (bramka i 2 asysty). Dzięki temu zwycięstwu zawodnicy PHU Gil Czarże nie są bez szans w walce o strefę barażową w rundzie jesiennej. Kapa Team mógł zrównać się punktami z NM Polska, których walkower kosztował utratę dwóch punktów. Nie udało się, ale wciąż mają oni jedno spotkanie do rozegrania w zanadrzu.

Computex 7:8 Niebiesko-Czarni

Na początku sezonu wydawało się, że ubiegłoroczny tryumfator I ligi nadal będzie dzielił i rządził na zapleczu elity. Computex, bo o nim mowa, kolekcjonował zwycięstwa, aplikował worki bramek, a ich dyspozycja stanowiła wzór dla reszty zespołów. Z biegiem czasu jednak coś zaczęło się w drużynie Adiego psuć, na co wpływ miała również kontuzja kapitana Computexu. Ostatni akt rundy wiosennej również zapisze się w czarnych kartach historii ich sezonu. Mimo koncertowego występu Mariusza Murawskiego, który załadował Marcinowi Wieczorowi aż 5 goli, zespół pomarańczowych nie zdobył w starciu z Niebiesko-Czarnymi choćby oczka. Kolektyw Macieja Guzowskiego spisał się na medal, konsekwentnie trzymając w szachu bardziej utytułowanego przeciwnika. Bardzo dobre występy Mateusza Brąszkiewicza (hat-trick) oraz zdobywców dwóch goli Tomasza Mikietyńskiego i Michała Murawskiego przyczyniły się do zdobycia szalenie ważnych 3 punktów. Co prawda o bezpośredni awans może być Niebiesko-Czarnym trudno, lecz miejsce w strefie barażowej wydaje się być nie tylko w ich zasięgu, ale wręcz minimum ich możliwości. Kto wie, czy za pół roku Maciej Guzowski nie będzie mógł się pochwalić statusem superligowca?

Bohamet S.A. 15:0 The Blue’s

Mateusz Śliwiński i jego koledzy z pewnością mają mieszane uczucia po tym weekendzie. Oczywiście 3 punkty cieszą bez względu na wszystko, jednak znając charakterność i ambicje pierwszoligowych potentatów, liczyli oni na wyrównany, zacięty i emocjonujący bój z graczami Jarosława Kamińskiego. Wszak w rundzie zasadniczej The Blue’s w pamiętnym meczu pokonali swoich niedzielnych adwersarzy. Tym razem jednak wywiesili białą flagę i nie przystąpili do spotkania. Szkoda.

I Brygada : Rona Leader

Spotkanie lidera I ligi z graczami Marcina Rony nie odbyło się w ten weekend i rozegrane zostanie w późniejszym terminie. Tym samym na wakacje w roli tymczasowego (?) lidera udadzą się gracze Bohametu S.A.

GRUPA SPADEK

PUA Badboys 15:0 ADP Celtic

Rzadka to sytuacja, w której drużynę oddającą walkowera się chwali, lecz w perspektywie urlopów nie będziemy przesadnie wymagający. Szacunek dla ADP Celtic za podjęcie walki i zmobilizowanie chociaż 5 zawodników. Minusowy punkt na pewno boli, ale przy 4 zawodnikach liczba ta byłaby podwojona, a to mogłoby jeszcze bardziej pokomplikować ich sytuację. Zawodnicy Radosława Lipowskiego wymazali już z pamięci gorycz przegranej walki o pierwszą dziesiątkę i robią wszystko, by jak najszybciej zapewnić sobie pierwszoligowy byt. Na razie efekty są więcej niż zadowalające!

Studio Omega Sabre 7:6 Osowa Góra

Ależ powiało sensacją na ulicy Kaplicznej! Studio Omega Sabre prowadziła do przerwy 5:2 i – patrząc na bilans Osowej Góry – trudno było spodziewać się wielkiego powrotu zawodników Dariusza Imiołka. To, co działo się w drugich 40 minutach może stanowić punkt zwrotny dla Osowej Góry w rundzie jesiennej. Sławomir Kaczmarek zagrał bodaj mecz życia, samodzielnie ciągnąc całą grę swojego zespołu. Wszystkie 6 goli Osowej Góry to zasługa właśnie genialnego pana Sławka. Na nieszczęście Osowej Góry zespół Marcina Domka zdołał ustrzelić jedno trafienie więcej i nie poprawili swojego ujemnego dorobku punktowego. 3 gole i 1 asystę zanotował najlepszy gracz Studio Omega Sabre Maciej Wyciszkiewicz. Dzielnie sekundowali mu Piotr Krzyżanowski i Mateusz Triebler, którzy dołożyli po 2 gole i po 1 asyście, zapewniając tym samym niezwykle cenne 3 oczka.