Salonik Piłkarski Fair Play
Jumpinplace park trampolin
Zielony
PAAK hurtownia sportowa

7. KOLEJKA SUPERLIGI JESIEŃ 2016 - RELACJA

CZY ABVERGO JESZCZE ODDYCHA?

7. KOLEJKA SUPERLIGI JESIEŃ 2016 - RELACJA

Dramatycznie prezentuje się sytuacja Abvergo w tabeli. Siedem meczów, zero punktów i marne perspektywy przed drugą częścią sezonu. W ubiegły weekend rozprawili się z nimi PECA Galaktyczni, w meczu z którymi padła granica 100 wpuszczonych bramek. Czyżby rok 2017 Abvergo przywitało z pozycji pierwszoligowca?

Niebiesko-Czarni 4:12 BBF Kujawy

Pierwsze spotkanie siódmej kolejki miało dwa oblicza. Patrząc na suchy wynik można by odnieść wrażenie, że BBF Kujawy zaliczył spokojny, relaksujący i luźny wieczór, w którym po prostu ogolili kolejnych rywali w drodze po złoto. Tymczasem do przerwy sytuacja wyglądała kompletnie inaczej. Remis 3:3 i zacięta walka po obu stronach barykady zwiastowały fenomenalne emocje w drugiej części gry i – kto wie – może nawet jakąś niespodziankę. Niestety dla widowiska, w drugiej połowie drużyna Macieja Guzowskiego kompletnie się posypała, a formę iście olimpijską zaprezentował Dariusz Dąbrowski do spółki z Patrykiem Siegem. Kolosalne siedem trafień w drugiej części gry pierwszego z wymienionych, cztery gole w przeciągu całego meczu Patryka Siega i altruistyczna postawa Filipa Żurawskiego (bramka i pięć asyst) były kluczowymi czynnikami dzięki którym Przemysław Czajka mógł odetchnąć z ulgą. Lider musi popracować nad stabilizacją formy, silniejszy zespół od przedostatnich Niebiesko-Czarnych mógłby w pierwszej połowie o wiele bardziej skrzywdzić wiosennych mistrzów.

Abvergo 3:14 PECA Galaktyczni

Dwa słowa wstępu pokrótce opisują to co zdarzyło się w piątkowy wieczór. Arkadiusz Mirus i spółka urastają powoli do miana małej rewelacji sezonu, ale z tak dysponowanym Abvergo drużyna PECA Galaktycznych po prostu musiała wygrać. Rozmiary zwycięstwa to oczywiście zupełnie inna sprawa, chwała beniaminkowi za brak kunktatorstwa i duszenie przeciwnika od pierwszej do osiemdziesiątej minuty. W rozbitym mentalnie, organizacyjnie i boiskowo Abvergo jedynie dyspozycja Dawida Słupickiego była małym promykiem słońca. Trzy gole tego zawodnika – jak łatwo się domyśleć – nie znaczyły jednak zbyt wiele. Po drugiej stronie barykady szalał bowiem żółto-czerwony tajfun. Spośród wszystkich zawodników PECA Galaktycznych na największe brawa zasłużył Maciej Góralski. Piątkowy wieczór z czteropakiem w trakcie meczu i czteropakiem po meczu to jeden z tych momentów w życiu młodych mężczyzn, który zawsze budzi uśmiech na twarzy.

Focus Solec Kujawski 3:5 DOZ.PL

Czasy w których Focus Solec Kujawski konsekwentnie podgryzał Elmed Bydgoszcz dawno się skończyły, a wszystko wskazuje na to, że bez swojego największego rywala funkcjonować nie umieją gracze Pawła Elszyna. Piękno rywalizacji sprzed lat na długo pozostanie nam w pamięci, lecz nowa rzeczywistość brutalnie rozprawia się z mistrzowskimi ambicjami Focusa. Wydawało się, że po odejściu legendarnej paczki Macieja Nawrota to właśnie Elszyn i spółka na długo zasiądą na tronie, tymczasem popadli oni w superligową przeciętność. O wiele lepiej sprawuje się za to drużyna Aptekarzy z DOZ.PL, która po srebrnym medalu z edycji wiosennej ma ochotę na zrobienie tego jednego ostatniego kroku do przodu. Złota polska jesień dla DOZ.PL to scenariusz w stu procentach realny, a biorąc pod uwagę choćby dyspozycję Łukasza Iwińskiego (2 gole) nikt nie powinien się zdziwić, jeśli to Dariusz Lewandowski wzniesie ku niebu puchar dla najlepszej drużyny PLA Siernieczek.

Prawnicy OIRP Bydgoszcz 3:5 Kasa Stefczyka

Obie ekipy potraciły już w tym sezonie trochę punktów, ale w zdecydowanie gorszej sytuacji była Kasa Stefczyka. Tylko zwycięstwo z Prawnikami OIRP Bydgoszcz reaktywować mogło ich marzenia o podium. Ostatecznie ten sukces udało się odnieść, ale było to półtorej godziny męki, chodzenia po rozżarzonym węglu na bosaka z pięćdziesięciokilogramową sztangą na plecach. Cios za cios, gol za gol, akcja za akcję – tak to generalnie w niedzielny wieczór wyglądało. Dopiero końcówka spotkania przechyliła szalę na korzyść drużyny Adriana Dylasa. Największy udział w wygranej miał Juri, który do dwóch goli dołożył jedną asystę. Prawnicy OIRP Bydgoszcz mieli prawo czuć niedosyt, na pewno dało się wyciągnąć z tego spotkania więcej. Wszak to oni trzykrotnie obejmowali prowadzenie, trzykrotnie je tracąc.

Simi Solec Kujawski 8:1 BWS

Jeśli Simi Solec Kujawski rozgrywałoby cały sezon na intensywności z drugiej części gry meczu z BWS, każdy podchodziłby do spotkania z ekipą Pawła Hodura z dużym bagażem w portkach. Kapitalny pokaz gry w piłkę z pierwszoplanową rolą Łukasza Smolińskiego, który w dziewięć minut strzelił cztery gole. BWS po imponującym starcie sezonu powtarza grzechy z wiosny, a sytuacja w tabeli z fenomenalnej zrobiła się zwyczajna. Stracona szansa na dogonienie podium może mieć wpływ na psychikę ekipy Remigiusza Busiakiewicza, jego zespół zdaje się być w małym kryzysie. Muszą się jednak szybko pozbierać, jeśli nie chcą zaliczać kolejnych porażek. Bo z całym szacunkiem dla Simi Solec Kujawski, przegrana 1:8 to jednak dla BWS spora wpadka.

SETO POOLS 4:7 Beds.pl

Kiedy ma się w drużynie takiego zawodnika jak Łukasz Stasiak, wygrywanie staje się wręcz formalnością. Wystarczy dobrze zaadresować piłkę, a reszta robi się sama. Takie można odnieść wrażenie obserwując wyczyny czołowego snajpera Beds.pl. O jego sile i umiejętnościach przekonało się w niedzielę SETO POOLS. Drużyna Macieja Lewandowskiego (niezły mecz kapitana uwieńczony zdobyciem dwóch bramek) dostała bolesną lekcję futbolu i tylko dzięki redukcji biegu przez ekipę Beds.pl nie skończyło się katastrofą. 5 bramek Łukasza Stasiaka poprawionych golami Jakuba Cieszyńskiego i Marcina Ługowskiego zrobiło robotę.

Brygada – VOLCANO 8:5 Bohamet S.A.

Spotkanie to elektryzowało wszystkich kibiców obu drużyn. Sytuacja w tabeli obu zespołów nie jest szczególnie ciekawa, w efekcie czego kapitanowie Brygady – VOLCANO i Bohametu S.A. miewają bezsenne noce. Spotkanie rozgrywane w czwartkowy wieczór miało zatem olbrzymi ciężar gatunkowy. Brygada – VOLCANO ustępowała jednym punktem swoim adwersarzom, ale dobrze przepracowany cykl treningowy pozwolił im zneutralizować większość atutów ekipy Mateusza Śliwińskiego. Paweł Maciejewski i spółka poradzili sobie z przeciwnikami w sposób co najmniej satysfakcjonujący i szalenie cenne trzy oczka powędrowały na ich konto. Bohamet S.A. balansuje na krawędzi strefy bezpiecznej i miejsca barażowego.

***

Beds.pl 8:5 Prawnicy OIRP Bydgoszcz

Zaległe spotkanie szóstej serii gier zapowiadało się niezwykle interesująco. Wszak mierzyły się dwie ekipy będące jak dotychczas w formie wysokiej i stabilnej. Czwartkowy pojedynek rozpoczął się wręcz kapitalnie dla prowadzonych przez Jana Poczwardowskiego Prawników OIRP Bydgoszcz. Po niespełna dwudziestu minutach prowadzili oni 3:1, głównie dzięki Kajetanowi Hernetowi. Potem jednak swój solowy koncert rozpoczął Łukasz Stasiak. Fantastycznie dysponowany snajper Beds.pl trzykrotnie znalazł sposób na Michała Burlikowskiego i jeszcze przed przerwą zdążył skompletować klasycznego hat-tricka. W drugiej połowie, niesieni entuzjazmem z końcówki pierwszej części gry, Beds.pl ponownie strzelili bramkę, na którą to szybko odpowiedział Hernet, dopełniając swojego hat-tricka. Na tym jednak wybryki Prawników OIRP Bydgoszcz się praktycznie skończyły. Gola Przemysława Złotowskiego na minutę przed końcem meczu poprzedziły bowiem trzy gole Beds.pl, którzy wrócili na fotel lidera.