PAAK hurtownia sportowa
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play
pizza Da Vinci

10. KOLEJKA SUPERLIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

W MECZU NA SZCZYCIE GORĄ BEDS.PL

10. KOLEJKA SUPERLIGI FUTSALU 2016/17 – RELACJA

To był prawdziwy szlagier w pełnym tego słowa znaczeniu. Otoczka kapitalna, zawodnicy w szczytowej formie, na trybunach wiele zasłużonych osobistości… Idealna sceneria do rozegrania boju, który przybliżył zespół biało-czarnych do upragnionego mistrzostwa.

Simi Solec Kujawski 5:7 Prawnicy OIRP Bydgoszcz

Nadzwyczaj interesujące spotkanie czekało na nas w inauguracyjnej potyczce dziesiątej serii gier. Zaliczające bardzo udany sezon Simi Solec Kujawski mierzyło się z Prawnikami OIRP Bydgoszcz. Zespół Jana Poczwardowskiego dążył do tego by skończyć rundę zasadniczą zwycięstwem, które przybliżałoby ich do pierwszej czwórki. Po wielkich męczarniach udało im się wyrwać trzy punkty ambitnej ekipie Pawła Hodura. Paradoksalnie Prawnicy OIRP Bydgoszcz będą musieli w ostatniej kolejce trzymać kciuki właśnie za swoich sobotnich adwersarzy. Jeśli ci nie zapunktują z Brygadą – VOLCANO w jedenastej kolejce to skażą tym samym ekipę Jana Poczwardowskiego na pojedynki w grupie zespołów zajmujących miejsca 5-8. Jeśli jednak swoją formę podtrzyma Łukasz Smoliński (hat-trick w meczu z Prawnikami OIRP Bydgoszcz), ekipa Pawła Maciejewskiego może mieć olbrzymie kłopoty z ograniem drużyny z Solca Kujawskiego.

BBF Kujawy 7:1 Klimtrade/WSG

Trwa degrengolada Klimtrade/WSG. Dwukrotni tryumfatorzy rozgrywek Superligi futsalu, pogromcy legendarnego Elmedu Bydgoszcz i naszpikowany gwiazdami najwyższego formatu zespół po kolejnej porażce zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, a pod nimi znajduje się wyłącznie BWS, który swoje wszystkie trzy punkty ugrał właśnie na  Klimtrade/WSG. Przykro patrzy się na upadek tej wielce zasłużonej drużyny. W sobotę bezlitosny okazał się kolektyw Przemysława Czajki, który siedmiokrotnie zmusił do kapitulacji Mateusza Widzińskiego. Trzy razy do siatki trafiał Cyprian Domeracki, który bezapelacyjnie zasłużył na miano najlepszego zawodnika spotkania. Dla aktualnych mistrzów Superligi futsalu strzelali jeszcze Piotr Dończyk, Nakata, Dawid Gliszczyński i Piotr Gołata. Honorowego gola dla swojej ekipy zdobył Krzysztof Wasiak, który w czasach świetności wciągał takie mecze nosem i kończył je z kilkoma bramkami na koncie. Upadek Klimtrade/WSG udzielił się niestety także jemu, a niegdyś najlepszy zawodnik ligi jest teraz cieniem samego siebie. Wygrana pozwoliła ekipie Przemysława Czajki objąć tymczasowe przewodnictwo w tabeli. Sprawa mistrzostwa wciąż jest nierozstrzygnięta, wszystko pozostaje w rękach i nogach jego zawodników.

Rafmont 4:7 Seto Pools

Olbrzymi ciężar z serca spadł zawodnikom Seto Pools. Po trzech porażkach z rzędu wreszcie udało im się odwrócić złą kartę i wywieźć z siernieczkowej areny komplet oczek. Rafmont przystępował do tego spotkania w o wiele lepszym nastroju, mając bowiem na rozkładzie aspirującą do miejsca w czołowej czwórce Brygadę – VOLCANO. W niedzielne wczesne popołudnie sytuację na parkiecie kontrolował jednak kolektyw Macieja Lewandowskiego. Wpływ na taki stan rzeczy miała między innymi kiepska frekwencja wśród zawodników Rafała Jaranowskiego. Dodatkowo odpowiednią formę na niedzielny bój przyszykował niemal wyłącznie Paweł Krupa, autor imponującego hat-tricka. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w szeregach Seto Pools – każdy z dziewięciu zawodników zapisał się w notesie sędziego asystą i/lub golem. Tryumf ten sprawia, że tylko kataklizm pozbawiłby Seto Pools miejsca w grupie zespołów z lokat 5-8. Rafmont trochę skomplikował swoją sytuację, ale wciąż nie są bez szans na zajęcie miejsca w tej samej grupie zespołów.

PECA Galaktyczni 1:2 Beds.pl

Punktualnie o godzinie 16:00 zabrzmiał pierwszy gwizdek w rywalizacji pomiędzy PECA Galaktycznymi i drużyną Beds.pl. Na parkiecie hali przy ulicy Cichej czuć było atmosferę wielkiego piłkarskiego święta. Spotykały się wszak dwie najlepsze drużyny ligi po dziewięciu kolejkach. Obie ekipy rozpoczęły spotkanie dość asekuracyjnie. Jasnym było, iż przy tak wyrównanych zespołach jedna bramka może zrobić kolosalną różnicę. Formacje defensywne obu drużyn spisywały się wzorowo, ale to „Bedsi” jako pierwsi popełnili błąd w kryciu. W dwudziestej minucie spotkania podanie Pawła Kaniewskiego na bramkę zamienił Krystian Łuczak. Euforia w szeregach beniaminka była w pełni uzasadniona. Wiceliderzy na swojego pierwszego gola musieli czekać aż do 39. minuty gry. Wtedy to Bartosz Zwierzchowski znalazł podaniem Pawła Rucińskiego, który po strzelonej bramce wprost oszalał ze szczęścia. Kluczowa dla losów meczu akcja rozegrała się na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem. Strzegący bramki Beds.pl Łukasz Detmer uruchomił wyrzutem Rafała Werbskiego, który solową akcją przesądził o zwycięstwie swojej ekipy. PECA Galaktycznym zabrakło czasu na odrobienie strat i ostatecznie zakończyli ten szlagier bez dorobku punktowego. Sam mecz skończył się tuż przed godziną 17:00, lecz echa tego spotkania rozlegały się jeszcze długo, a z hali przy ulicy Cichej dyskusje przeniosły się do mediów społecznościowych. Żywe dyskusje pomiędzy przedstawicielami obu stron oraz obrazki ukazujące radość po strzelonych golach dobitnie przekonują, że byliśmy świadkami starcia iście mistrzowskiego. Szacunek dla obu zespołów za stworzenie widowiska na stratosferycznym poziomie!

BWS 2:6 Brygada - VOLCANO

Gdy temperatura podkręcona przez wyczyny czołowych drużyn Superligi nieco opadła, na parkiet wkroczyli zawodnicy BWS i Brygady – VOLCANO. Lepiej w ten mecz weszła zamykająca ligową stawkę ekipa Remigiusza Busiakiewicza, która objęła prowadzenie po jedenastu minutach gry. Obiecujący początek i niezła gra nie zwiastowały zapaści, jaka dotknęła czerwoną latarnię ligi w ostatnich 5 minutach pierwszej części gry. Za sprawą trzech ciosów ekipy Pawła Maciejewskiego Brygada – VOLCANO obróciła sytuację o 180 stopni. W drugiej połowie koncertowo grał zwłaszcza Marek Wojnarski, który dwukrotnie pokonał Piotra Bonalskiego czym skompletował swojego imponującego hat-tricka. BWS stać było jeszcze tylko na trafienie Marka Sobieskiego, które w ostatecznym rozrachunku na niewiele się zdało. Strzelaninę zakończył Remigiusz Frydrych. Zwycięstwo Brygady – VOLCANO było dla nich jak oddech świeżego powietrza po dwóch porażkach z rzędu. Wrócili do żywych w wielkim stylu, a sześć zdobytych bramek to ich najlepszy rezultat w bieżących rozgrywkach. BWS nie rusza się z jedenastego miejsca i bukmacherzy coraz mniej wierzą w scenariusz, w którym zespół Remigiusza Busiakiewicza zakończy sezon choćby jedną lokatę wyżej.