pizza Da Vinci
PAAK hurtownia sportowa
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play

6. KOLEJKA II LIGI JESIEŃ 2017 - RELACJA

DRUGOLIGOWY MARATON ZBIERA SWOJE ŻNIWA

6. KOLEJKA II LIGI JESIEŃ 2017 – RELACJA

Duże natężenie meczów w drugiej lidze niesie ze sobą kilka zaskakujących rozstrzygnięć. Dość powiedzieć, że niespodziewanie punkty potraciła Cukiernia Sowa, a świetnej wydawałoby się formy nie umiał podtrzymać zespół FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl.

FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl 2:4 Epaka.pl Przesyłki Kurierskie

Imponujące zwycięstwo w meczu z AC Barką kazało wierzyć, że fordońskie chłopaki z FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl są na dobrej drodze by rozpocząć zwycięski marsz w górę tabeli. Naładowani pozytywną energią wyszli na mecz z Epaka.pl Przesyłki Kurierskie z wiarą w kolejny sukces. Ekipa Denisa Duszyńskiego przytomnie wcześniej rozegrała awansem mecz piątej serii gier, przez co podeszli oni do inauguracyjnego starcia z paczką Bartosza Lutoborskiego na pełnej świeżości. Efekty były więcej niż zadowalające, po raz kolejny klasą błysnął kapitan Epaka.pl Przesyłki Kurierskie, który miał udział przy wszystkich trafieniach dla swojej drużyny. 2 gole z rzutów wolnych, 2 kluczowe podania do Kamila Gaszyńskiego, tytuł najlepszego rozgrywającego – trudno o lepsze podsumowanie tego fenomenalnego popisu w wykonaniu Denisa Duszyńskiego. W tym zaciętym meczu (5 żółtych kartek) zwycięstwo warte było więcej niż sztaby złota, a dzięki dobrej dyspozycji Epaka.pl Przesyłki Kurierskie wskoczyła na podium II ligi.

Cukiernia Sowa 4:4 AC Barka (karne: 1:3)

Nadspodziewanie wyrównany przebieg miał mecz pomiędzy Cukiernią Sowa a AC Barką. Pierwsza z ekip celuje w tym sezonie w awans, ekipa Dariusza Wittkowicza z kolei zadowoli się wygodnym miejscem w środku tabeli. Mimo innych założeń i ambicji, boisko weryfikowało umiejętności i formę obu drużyn. Na zielonej murawie nie widać było żadnej różnicy, o czym świadczy najdobitniej wynik końcowy. Nie jest żadną niespodzianką, że kluczową rolę w dużym sukcesie AC Barki odegrał Dariusz Bednarek, autor hat-tricka. Co ciekawe, Bednarek dwukrotnie w czasie meczu skutecznie egzekwował rzuty karne, ale w dogrywce nie wykorzystał swojej próby. Na jego szczęście skuteczniejsi byli jego koledzy z drużyny, a i Leszek Tafelski dał się pokonać tylko jeden raz. Dwa punkty stracone przez Cukiernię Sowa mogą im się odbić czkawką w dalszej części sezonu. Duże brawa dla AC Barki, która błyskawicznie pozbierała się po katastrofalnym występie z FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl.

The Red Devils 5:13 Beer&Fun

Szósta kolejka i piąta porażka The Red Devils. Beniaminek nie tak wyobrażał sobie premierowy sezon w rozgrywkach PLA Siernieczek. Oczywiście trudno być optymistą w starciu z tak renomowanym zespołem jak Beer&Fun, tym niemniej osiem bramek różnicy między obiema drużynami daje do zrozumienia, że było to zwycięstwo z gatunku tych przekonywujących i bezdyskusyjnych. Ekipie Bartosza Gwiazdowskiego nie przeszkodził fakt, że grali bez możliwości przeprowadzania zmian. Problemy ze zmęczeniem nie dopadały jednak gladiatorów z Beer&Fun. Dawid Libera, Marek Brodziński (obaj po 3 gole i 3 asysty), Jacek Madeja (2 gole, 2 asysty), Dominik Warmbier (2 gole, 1 asysta), Bartosz Gwiazdowski (2 gole) i Mariusz Szyszka (1 gol, 1 asysta) stanęli na wysokości zadania.

Shadows 4:6 Dolina Grabów

Gracze Shadows mogliby sobie po ostatnich dniach nucić słowa piosenki Zenka Martyniuka, który śpiewał „los chce ze mną grać w pokera, raz mi daje, raz zabiera”. Po świetnej pogoni w meczu z Beer&Fun i odwróceniu losów przegranej wydawałoby się rywalizacji, tym razem to właśnie Shadows okazali się minimalnie lepsi. Mogli mieć po tym spotkaniu trzy punkty, skończyli z zerem. Skuteczniejsza i bardziej bezwzględna okazała się Dolina Grabów – beniaminek, który w tym sezonie zdecydowanie nie bierze jeńców. Mariusz Duczyc natchnął swoich kolegów do walki w tym niezwykle wymagającym meczu, samemu zaliczając dwa gole i dwie asysty. Zwycięstwa nie byłoby bez Mateusza Chrzanowskiego, który z kolei popisał się imponującym hat-trickiem. Młody zespół debiutanta wsparty kilkoma doświadczonymi wyjadaczami stanowi w tym sezonie mieszankę iście wybuchową, która gwarantuje im po sześciu kolejkach pozycję lidera jesiennej edycji II ligi.

Wzgórzaki FC 5:10 Diuna

Czwartkowe “popisy” Wzgórzaków FC nie napawały optymizmem przed niedzielnym starciem z Diuną. Porażka różnicą aż czternastu goli w pojedynku z ekipą Doliny Grabów musiała odbić swoje piętno na psychice graczy Marka Zdrojewskiego. Diuna z kolei meczem szóstej serii gier rozpoczynała dopiero swój mały maraton, przez co miała o wiele lepszą pozycję startową. Te wszystkie okoliczności stawiały zespół Pawła Tobolskiego w roli zdecydowanego faworyta i wywiązał się on ze swojej roli w sposób satysfakcjonujący, choć nie idealny. Dość powiedzieć, że do przerwy to Wzgórzaki FC prowadziły jedną bramką, a świetne zawody rozgrywali Maciej Chromiński i Marcin Zientara (skończyli zawody z dwoma golami każdy). Druga odsłona to jednak rehabilitacja Diuny i odjechanie rywalom na odległość kilku goli. Po raz kolejny wiodącą rolę w zwycięstwie odegrał Paweł Szyszkowski, który ustrzelił hat-tricka. Podobnej sztuki dokonał Krystian Floraszak, a tytuł najlepszego rozgrywającego trafił do Jarosława Nowickiego (1 gol, 4 asysty). Solidne 70 minut zaliczył też Krzysztof Lisiecki (2 gole, 1 asysta).

PKS Fordon 4:9 ADP Celtic

Długo wyczekiwany moment chwały ADP Celtic nadszedł dopiero w szóstej serii gier. Dopiero mecz z PKS Fordon pozwolił doświadczonej drużynie schodzić z boiska z poczuciem dobrze wykonanej roboty. Człowiekiem, który w największym stopniu przyczynił się do sukcesu był Radosław Szmyit, autor pięciu trafień dla swojej drużyny. W sukurs szedł mu Kamil Sawicki, który trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. ADP Celtic mogło też liczyć na kunszt Sławomira Mikietyńskiego, który wywalczył tytuł najlepszego rozgrywającego dzięki trzem asystom, które otwierały drogę do bramki jego kolegom z drużyny. Podwórkowy Klub Sportowy Fordon rozpoczął sezon w wielkim stylu, pokonując po rzutach karnych walczącą o awans Cukiernię Sowa. Kolejne mecze jednak nie przynoszą pożądanego efektu przez co po sześciu kolejkach beniaminek plasuje się na ostatnim miejscu.