6 | (1 : 2) | 8 |
0 | punkty | 3 |
Składy drużyn |
||
|
|
Dodatkowe informacje
Opis meczu:
Opis ze strony Azzurrini
Koniec marzeń o pierwszej dziesiątce
Mecz Azzurrini z BWSem był szalenie ważny dla obu ekip. Brak zwycięstwa praktycznie przekreślało szanse zainteresowanych drużyn na zajęcie minimum 10. miejsca na koniec rundy zasadniczej. W trakcie zawodów sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, wynik był sprawą otwartą od pierwszej do ostatniej minuty. Szczęście, ale też umiejętności, stanęło po stronie BWSu, którzy po pasjonującym spotkaniu pokonali niedoświadczonych graczy spod literki A w stosunku 8:6.
Niedzielne starcie ściągnęło na trybuny wielu zacnych gości. Wśród nich zobaczyliśmy niegrającego tego dnia prezesa PLP Siernieczek, pana Remigiusza Busiakiewicza, a także legendę bydgoskich szóstek - pana Romana Zakrzewskiego. Niemal całą pierwszą połowę meczu oglądała nasza zaprzyjaźniona drużyna - Żbiki. Chłopacy robią furorę w I lidze, gdzie jako beniaminek biją się o najwyższe lokaty. Kto wie, może w przyszłym sezonie będziemy razem toczyć pasjonujące pojedynki o superligowe punkty? Pozdrawiamy!
Pierwszy gwizdek arbitra Roberta Maradzińskiego dał sygnał do rozpoczęcia boju o pierwszą dziesiątkę. Poziom motywacji u obu ekip był bardzo wysoki, a o odpowiednią atmosferę w naszych szeregach jak zwykle zadbał niepodrabialny Marcin Pałaszewski. Początek spotkania zdecydowanie należał do graczy BWSu, którzy bardzo mocno nacisnęli trochę zagubioną ekipę Azzurrini. Kilka razy szczęśliwie bronił Marcin Błaszkiewicz, po okrutnej pomyłce Mateusza Dalewskiego z pomocą przyszedł słupek, ale w końcu limit szczęścia został wyczerpany i po kolejnej gafie zostaliśmy ukarani bramką na 0:1. Odpowiednio wysoki poziom koncentracji udało się na szczęście zachować naszym graczom ofensywnym. Juniorski błąd bramkarza BWSu przy wyprowadzeniu piłki wykorzystał znakomicie Jan Gołędowski i wyrównał stan meczu. Wynik 1:1 utrzymywał się do 30. minuty meczu, kiedy to mocny strzał z bliskiej odległości napastnika oponentów wyprowadził ich team ponownie na prowadzenie. Zdecydowanie lepiej mógł się w tej sytuacji zachować Błaszkiewicz, który przy poprzednich interwencjach zachowywał się o wiele poprawniej. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie, mimo dogodnych okazji z obu stron.
Podczas kilku minut odpoczynku zdecydowanie lepiej mentalnie przygotowali się występujący w niebieskich barwach Azzurrini. Na raty gola zdobył Mateusz Kunecki, a chwilę później fenomenalnym podaniem popisał się Damian Słomski, a w sytuacji sam na sam nie pomylił się Patryk Batka. Popularny Isiu mógł powiększyć swój dorobek, ale jego strzał z linii bramkowej został wybity przez defensora rywali. Mimo kilku okazji nie udało się podwyższyć prowadzenia, co skrzętnie wykorzystał szalejący napastnik BWSu. Najpierw nożycami, a potem na raty, z zerowego konta dwukrotnie pokonał bezradnego Błaszkiewicza i w tym istnym kalejdoskopie emocji znowu górą był zespół prezesa ligi. Piąta bramka dla BWSu zabolała, ale nie zbiła jednak z tropu Azzurrini, którzy do końca walczyli o przynajmniej remis. Swojego 149. gola w barwach Azzurrini zdobył legendarny Dominik Obuchowski. Niestety, bierność w obronie Karola Jankowskiego i spółki skrzętnie wykorzystywali rozpędzeni przeciwnicy, którzy jeszcze dwukrotnie umieścili piłkę w siatce Baszcza. Młodzi wojownicy nie poddali się i za sprawą Gołędowskiego i Batki złapali ponownie kontakt. Na sekundy przed końcem spotkania, kiedy rzut rożny egzekwował Mateusz Dalewski, pod bramkę przeciwnika zapędził się nawet bramkarz Azzurrini. Niewiele brakło, by piłka bita przez jego kolegę trafiła na lewą stopę kapitana niebieskich, ale ostatecznie instynktowna interwencja obrońcy zainicjowała kontrę zakończona przysłowiowym gwoździem do trumny i golem ustalającym wynik na 8:6 dla BWS.
Chociaż pierwsza dziesiątka jest już nieosiągalna, warto powalczyć o jak najlepszą pozycję wyjściową przed rundą rewanżową. Jeśli w najbliższą sobotę, 22. czerwca o godzinie 18:00 ekipie Azzurrini udałoby się wygrać z mocnym zespołem BPiK, to wydostaliby się oni ze strefy barażowej. Zadanie to na pewno nie będzie jednak łatwe, gdyż sobotni przeciwnik uzbierał już 18 punktów i z pewnością nie wyobraża sobie innego rozstrzygnięcia, jak dopisanie sobie kolejnych trzech oczek. Będzie się działo!
Azzurrini 6:8 BWS
(Patryk Batka - 2, Jan Gołędowski - 2, Mateusz Kunecki - 1, Dominik Obuchowski - 1)